Samolot, który zniknął w 1955 roku, powraca po 37 latach. Oto, co się wydarzyło…

Potem, 37 lat później, wszystko się zmieniło. 21 maja 1992 roku kontrolerzy ruchu lotniczego na lotnisku Caracas w Wenezueli przygotowywali się do nowego dnia pracy. Nagle zauważyli dziwny samolot wlatujący w przestrzeń powietrzną. Nie został on jednak wykryty przez radary lotniska.

„Widzieliśmy samolot na własne oczy, ale według radaru go tam nie było” – powiedział jeden z kontrolerów ruchu lotniczego. Juan de la Corte, inny kontroler, odebrał sygnał kontaktowy z tajemniczego samolotu. „Gdzie jesteśmy? Co się dzieje?” – zapytał go pilot samolotu. „Jesteśmy lotem Pan American Airways nr 914 z Nowego Jorku do Miami, z czteroosobową załogą i 57 pasażerami”.

To niewiarygodne ogłoszenie wprawiło kontrolerów w osłupienie. Aby w miarę kontrolować sytuację, de la Corte zaczął zadawać pilotowi pytania. Ostrożnie zapytał, czy pilot napotkał jakieś problemy podczas lotu, zauważając, że wyraźnie zboczył z kursu w kierunku przeciwnym, o prawie 1800 kilometrów.
Zaskakujące odkrycia

„Czy potrzebujesz pomocy? Masz jakiś problem?” – zapytał De la Corte pilota, ale nie otrzymał natychmiastowej odpowiedzi. Pilot poinformował, że planuje lądować na międzynarodowym lotnisku w Miami o godzinie 9:55, 2 lipca 1955 roku. Następnie poinformował de la Corte, że coś jest nie tak z krajobrazem przed nim.

De la Corte cicho oznajmił pilotowi: „Kapitanie, tu międzynarodowe lotnisko w Caracas. Jest 21 maja 1992 roku”. Pilot krzyknął: „O mój Boże!” i zaczął szybko oddychać. De la Corte poradził pilotowi, aby zachował spokój. Wysłał już na ich spotkanie obsługę naziemną.

Dziwny wygląd

Gdy samolot przygotowywał się do lądowania, kontrolerzy ruchu lotniczego dostrzegli go po raz pierwszy i byli oszołomieni tym, co zobaczyli. Samolot wyglądał na stary i zużyty, co stanowiło jaskrawy kontrast z eleganckimi, nowoczesnymi odrzutowcami, do których byli przyzwyczajeni.

Komunikując się z pilotem, kontrolerzy słyszeli przerażone krzyki pasażerów na pokładzie. Załoga lądowania skierowała samolot w stronę pasa startowego, a siły bezpieczeństwa przygotowały się do pomocy pasażerom w wyjściu na ląd, przekonane, że uda im się to zrobić bez zagmatwania sytuacji.
Pospieszny odlot

Nagle, gdy już zbliżyli się do samolotu, pilot krzyknął do nich, żeby się odsunęli: „Nie, nie podchodźcie bliżej, już lecimy!”. Po tych słowach pilot skierował samolot na najbliższy pas startowy i ponownie wystartował, pozostawiając za sobą zdezorientowaną załogę lotniska.

Trzy samoloty wenezuelskich sił powietrznych próbowały namierzyć samolot, ale po raz kolejny radar nie był w stanie go namierzyć, a wojsku nigdy nie udało się zlokalizować celu. Kilka godzin później lot 914 wylądował na międzynarodowym lotnisku w Miami, gdzie pierwotnie miał wylądować 37 lat temu.

Nieustająca tajemnica

Ekipy ochrony i personel lotniska w Miami byli oszołomieni. Jak ten samolot mógł wylądować w takim stanie? Gdzie był przez 37 lat? Po odlocie pilot, drugi pilot, załoga i pasażerowie byli godzinami przesłuchiwani przez agentów ochrony.

Pozostawało mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Jednym z najdziwniejszych było to, że ci ludzie nie tylko opuścili Nowy Jork 37 lat temu, ale żaden z nich nie postarzał się od dnia, w którym opuścili Nowy Jork. Urzędnicy zastanawiali się, jak samolot mógł być w użyciu przez tak długi czas, ale gdyby cofnął się w czasie, to co dla załogi i pasażerów było zaledwie kilkoma godzinami, w naszej linii czasu zajęłoby 37 lat.

Historia lotu 914 stała się źródłem licznych teorii spiskowych. Blogerzy skrywali tę anomalię w hipotezach o tajemniczych zaginięciach i podróżach w czasie, podczas gdy inni skupiali się na pozaziemskich przyczynach. Jednak im głębiej zagłębialiśmy się w tę historię, tym bardziej wydawała się nieprawdopodobna.